Kilka lat temu w czasopismach wędkarskich oraz na kanale National Geographic zawrzało od odkrycia naukowców. Mianowicie uchwycono na zdjęciach tajemniczą rybę odkrytą już w 1939 roku, lecz do tej pory nikt nie starał się jej odnaleźć.
Dawno już mielibyśmy o niej informacje lecz wybuch wojny w 1939 nie sprzyjał badaniom naukowym, więc ich zaniechano. Dopiero teraz udokumentowano rybę o nazwie Macropinna microstoma, która przez ok. 65 lat zostawała tajemnicza i o jej istnieniu wiedzieli tylko naukowcy z przedwojennej ekspedycji. Ku zdziwieniu naukowców ryba nie jest wielka – zaledwie kilkucentymetrowa. Żywi się meduzami, planktonem i mniejszymi rybami. Jej naturalnym środowiskiem są ciemne odmęty wód Kalifornii, gdzie ryba zakłada swoje rodziny i szuka coraz to nowych kryjówek, tak jakby nie chciała aby człowiek dowiedział się o jej istnieniu.
Co jest zatem dziwnego w tym gatunku? Właściwie to, że matka natura obdarzyła tą rybę niezwykłymi zdolnościami i wyglądem. Ryba potrafi ruszać swoimi oczami tak, że może widzieć to co znajduje się na górze, po bokach oraz z tyłu. Oczy są wspomagane przez specjalne galaretowate twory, które filtrują światło dostające się z powierzchni i następnie świecą na bladozielony kolor. W dodatku gałki oczne zwierzęcia są tak sprawne, że pomagają rybie upolować nawet najzwinniejsze rybki.
Całe te obserwacje oraz możliwość dzielenia się wiedzą o Macropinnie microstomie zawdzięczamy naukowcom i biologom, którzy za pomocą maszyny złapali tą rybę i przez kilka godzin obserwowali jej życie oraz czynności. Dzięki takim ludziom możemy coraz lepiej poznawać podwodny świat.
Juliusz Knieć
Ostatnio zmodyfikowano: 9 czerwca 2017 r.
Wooow naprawdę nie zwykłe